System dostępu bezkluczykowego (keyless) w samochodach klasy premium jest już dzisiaj standardem. To duże ułatwienie – znane między innymi z najnowszych modeli BMW – które pozwala wejść do auta i odpalić go bez konieczności wyjmowania kluczyka z kieszeni, torebki czy saszetki. Jak to jednak w życiu bywa, każdy kij ma dwa końce. System keyless ułatwił bowiem życie nie tylko kierowcom, ale również złodziejom. Przy zastosowaniu odpowiednich urządzeń elektronicznych samochód z systemem bezkluczykowym można ukraść w niecałą minutę! Metoda ta nazywana jest metodą “na walizkę”. Jak się przed nią uchronić? Jak zabezpieczyć BMW z systemem bezkluczykowym przed kradzieżą?
Na czym polega kradzież samochodu metodą “na walizkę”
Kradzieże samochodów wyposażonych w bezkluczykowy system dostępu nazywane są kradzieżami metodą “na walizkę”. Dlaczego? Na czym polega kradzież “na walizkę”?
Do kradzieży “na walizkę” potrzebne są dwie osoby, wyposażone w odpowiednie urządzenia radiowe, które posłużą za “narzędzia zbrodni”. Te urządzenia to wzmacniacz, odbiornik oraz emiter sygnału kluczyka. Z wyglądu przypominają one walizki, z czego wzięła się nazwa tej metody kradzieży.
Pisząc najprościej, urządzenia te komunikują się z kluczykiem i przechwytują sygnał umożliwiający otwarcie drzwi oraz uruchomienie samochodu. Można powiedzieć, że działanie złodziei polega na oszukaniu systemu bezpieczeństwa auta. Oszukany w ten sposób system “myśli”, że emitowany sygnał pochodzi z oryginalnego kluczyka, który jest w posiadaniu właściciela samochodu.
Cała akcja jest szybka i bardzo prosta. Jeden złodziej podchodzi do właściciela auta lub miejsca, gdzie znajdują się kluczyki, natomiast drugi stoi przy samochodzie. Kiedy walizka pierwszego złodzieja namierzy kluczyki, wówczas ich sygnał przekazywany jest do walizki drugiego złodzieja. System bezpieczeństwa samochodu “myśli” wówczas, że sygnał pochodzi z oryginalnego kluczyka, wobec czego otwiera drzwi oraz umożliwia przestępcom ruszenie. Całość może zająć mniej niż minutę, co można zobaczyć w krążących po sieci filmikach.
Co ważne, przechwycenie sygnału kluczyka przez walizki jest możliwe z odległości kilku metrów. Złodziejom nie przeszkadza również to, że kluczyki znajdują się wewnątrz jakiegoś budynku, na przykład domu. Betonowe mury nie stanowią tutaj żadnej przeszkody.
Złodzieje wykorzystują to w ten sposób, że kradną samochody stojące na przykład przed domkami jednorodzinnymi. Kluczyki są zazwyczaj zostawiane przez kierowców w domu w pobliżu drzwi, o czym doskonale wiedzą przestępcy. Wystarczy podejść z walizką w okolice wejścia do budynku i gotowe. Właśnie straciliśmy swoje auto.
Przydomowy parking to nie jedyne miejsce, z którego może zostać skradzione nasze auto. Złodzieje z walizkami mogą nas “zaatakować” tak naprawdę wszędzie. Może to być podziemny parking na terenie centrum handlowego, stacja benzynowa, parking osiedlowy.
Jestem właścicielem BMW z systemem bezkluczykowym – czym mam się obawiać?
Niestety tak. Tym bardziej, że w bezkluczykowy system dostępu są zazwyczaj wyposażone samochody klasy premium, co sprawia, że są one łakomym kąskiem dla złodziei.
Najlepszym dowodem na to, że problem kradzieży metodą “na walizkę” jest realny są badania przeprowadzone przez ADAC. Niemiecki automobilklub przeprowadził swego czasu test polegający na sprawdzeniu 100 wybranych modeli samochodów pod kątem podatności na tę metodę kradzieży. Liczba pojazdów, które udało się otworzyć oraz uruchomić przy pomocy walizek wyniosła… 100. Wynik kolejnego testu był tylko nieznacznie lepszy. Oznacza to, że narażone na kradzież metodą “na walizkę” są w zasadzie wszystkie samochody z systemem bezkluczykowym.
Kradzież samochodu bez śladów włamania
Ktoś może powiedzieć, co z tego? Mam ubezpieczenie, więc w razie kradzieży ubezpieczyciel wypłaci mi odszkodowanie. Może tak, a może nie. Wypłacenie odszkodowania za kradzież auta przy wykorzystaniu metody “na walizkę” wcale nie będzie takie łatwe. Dlaczego?
Metoda “na walizkę” jest bowiem metodą, która nie pozostawia po sobie śladów. Złodziej nie musi przecież uszkadzać zamka czy wybijać szyby, żeby móc się dostać do auta. Również komputer nie wykaże żadnych nieprawidłowości – będzie zapisana w nim informacja, że samochód został otwarty oraz uruchomiony przy pomocy oryginalnego kluczyka. Z tego względu udowodnienie ubezpieczycielowi, że auto padło łupem złodziei nie z naszej winy będzie bardzo trudne.
Jak zabezpieczyć BMW przed kradzieżą “na walizkę”?
Sposoby na zabezpieczenie samochodu przed kradzieżą metodą “na walizkę” są różne. Jednym z nich jest owinięcie kluczyka w folię aluminiową. Co prawda jest to rozwiązanie skuteczne, jednak mało komfortowe. Założeniem systemu keyless jest przecież ułatwienie kierowcy życia. A co to za ułatwienie, skoro musimy co chwilę odwijać i zawijać kluczyk w jakąś folię?
Właścicielom BMW z systemem bezkluczykowym proponujemy coś zupełnie innego, lepszego, a mianowicie KeyLess Protector.
Co to jest KeyLess Protector?
KeyLess Protector to elektroniczne zabezpieczenie, którego zadaniem jest uniemożliwienie złodziejowi przechwycenie sygnału kluczyka. W jaki sposób?
Wykorzystując czujnik ruchu KeyLess Protector steruje zasilaniem kluczyka. Przechwycenie sygnału jest bowiem możliwe tylko wtedy, kiedy kluczyk ma zasilanie. Dlatego też, kiedy kierowca wychodzi z auta i się od niego oddala, zabezpieczenie KeyLess Protector odcina zasilanie kluczyka, co uniemożliwia przechwycenie sygnału. Zasilanie jest odłączane także wtedy, kiedy kluczyk znajduje się przez jakiś czas w bezruchu.
Jeśli chcemy przywrócić zasilanie, wystarczy podejść do auta oraz dwukrotnie uderzyć w kluczyk, który mamy schowany na przykład w kieszeni czy torebce. Ważne jest to, że nie trzeba uderzać bezpośrednio w kluczyk. Wystarczą same uderzenia w kieszeń lub torebkę, żeby zasilanie zostało przywrócone. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, dzięki któremu nie trzeba wyjmować kluczyka. Zabezpieczenie KeyLess Protector nie przeszkadza zatem w cieszeniu się z uroków posiadania systemu bezkluczykowego.
KeyLess Protector to idealna propozycja dla kierowców, którzy szukają rozwiązania sprawdzonego i skutecznego, a jednocześnie takiego, które nie wpłynie negatywnie na komfort jazdy oraz sposób użytkowania auta.